Dzięki za zajebisty koncert! Było tak gorąco i duszno, że mamy nadzieję, iż wszyscy żyjecie. Czerwcowa data koncertu Kabanosa to ciekawe zjawisko w świecie przyrody, ale to wszystko zawdzięczamy zaproszeniu przez klub CK Wiatrak. To oni również wyselekcjonowali nam na support petardę polskiej sceny cienkiej - Lej Mi Pół. W tak zacnym gronie ostatnim razem spotkaliśmy się na jesiennej trasie dramatycznej. Z ciekawych momentów - pozdrawiamy naszego 7-letniego fana Igora, któremu wykonaliśmy na spontanie utwór "Świnie w pierzynie" - jego ulubiony. Szaleństwo na scenie było tak nieskoordynowane, że Zenek dostał w buzię gitarą Lodzi - zęby całe, rozcięta warga, trochę krwi, do końca koncertu bolało przy spółgłoskach takich jak "p", ale dało radę zagrać cały koncert. Na końcu sztandarowe wykonanie "Kaszanki" w wersji "Krupnioka" z Lej Mi Pół - wszystko tam się posypało i tak miało być :)