This is how we do it. Naszym wydawcą jest firma dekoracyjna Wesołe Baloniki, należąca do naszego trasowego kierowcy. Kiełbie we Łbie wydawała firma Zenka zajmująca się wideofilmowaniem, a Flaki z Olejem wydawała firma Witalisa zajmująca się tworzeniem stron internetowych. Podpisujesz umowę z dystrybutorem, który dostarcza płyty do sklepów muzycznych (możesz sprzedawać tylko przez Internet, ale naprawdę w Empikach i na innych bazarach schodzą te płyty i choć spadają dla Ciebie z tego tytułu grosze, warto i tam się pojawiać). Aby dystrybutor chciał z Tobą współpracować, a sklep muzyczny chciał wystawić Twoją płytę na półkę muszą uwierzyć, że ktoś to kupi. Przy bandyckim kontrakcie z wytwórnią, wystarczy renoma wydawcy, ale tutaj sam musisz postarać się o swoją własną renomę. Rób klipy, promuj się, graj koncerty, dużo koncertów. Udostępniaj swoją muzykę do wolnego odsłuchania, ale uświadamiaj ludzi, że jak nie będą płacić za Twoją muzykę, to nie będziesz mógł jej dalej tworzyć. I nawet jeśli pierwsza płyta się nie sprzeda, nagraj drugą i trzecią. Powodzenia.